Poznaj człowieka, który prowadzi do Boga

Poznaj człowieka, który prowadzi do Boga

Tym, co należałoby namalować na obliczu Maryi z Nazaretu, jest trwożne zdumienie, które pojawiło się na ludzkiej twarzy tylko ten jeden raz. A Józef? Józefa nie namalowałbym wcale. Ukazałbym jedynie cień w głębi szopy i dwoje błyszczących oczu. Dlatego, że nie wiem, co powiedzieć o Józefie, a Józef nie wie, co powiedzieć o sobie. Adoruje, zachwyca się i jest z tego powodu szczęśliwy. I czuje się trochę jak na wygnaniu. Myślę, że cierpi, nie przyznając się do tego przed sobą. Cierpi, bo widzi, jak bardzo kobieta, którą kocha, jest podobna do Boga, jak jest już blisko Niego. Bóg zadziałał jak wulkan w sercu tej rodziny. Józef i Maryja są na zawsze rozdzieleni przez ten pożar światła. Józef przez całe życie, jak mi się wydaje, będzie się uczył akceptacji tego faktu.

Jean-Paul Sartre,
Bariona, o Il figlio del tuono, Marinotti

Wielu ludzi żyjących we współczesnych społeczeństwach doświadcza pustki. Szukają oparcia i punktów odniesienia, które byłyby fundamentem dla pięknego, radosnego i przynoszącego spełnienie życia. Jest wielu takich, którzy płyną z prądem wydarzeń, ale są znużeni monotonią przemijających, podobnych do siebie dni.

Niezadowoleni z pełnej stresów i ciężarów codzienności pytamy, czy my żyjemy jak żywi ludzie. Zastanawiamy się, czy będziemy mogli jeszcze kiedyś oddychać pełną piersią i czy istnieje Ktoś, kto może nam pokazać „drogę, prawdę i życie”. Coraz mocniej daje o sobie znać niezaspokojone pragnienie, by w naszym życiu pojawiła się jakaś niezawodna Obecność, pragnienie, by istniał Ktoś, kto je ocali, a jednocześnie obdarzy człowieka pewnością i spokojem.

Skąd pomysł napisania książki o św. Józefie, a więc o postaci, która w zestawieniu z Jezusem i Maryją do dzisiaj uważana jest za drugorzędną? I jak można pisać o człowieku, który w Ewangelii nie wypowiedział ani jednego słowa?
Właśnie w tym kryje się sens tej książki. Milczenie Józefa przemawia mocniej niż jakiekolwiek słowa. Jego osoba wpisuje się w Boży zamysł tak mocno, że bez niej jawi się on jako niepełny. W historii Józefa jest więcej treści ukrytej między wierszami niż tej zapisanej atramentem. Jest więcej do odkrycia w tym, co niewypowiedziane, niż w tym, co udało się o nim usłyszeć i zrozumieć.

Cel tej książki stanowi ponowne odkrycie znaczenia jego osoby, szczególnie jeśli chodzi o aspekty często okryte milczeniem i niewidoczne. Takie, które są charakterystyczne dla ludzi prawych i wspólne dla codziennych doświadczeń wszystkich rodzin.
Józef mieszkał w Nazarecie, wiódł zwyczajne życie, jak każdy. Przez to, że Jezus wychowywał się pod jego czujnym okiem, również i On został włączony w to powszednie życie rodzinne. W zwyczajne dni Józef dawał Jezusowi bardzo wiele.
Jako opiekun Jezusa, stał się wzorem ojcostwa w jego różnych aspektach, jakże cennym w takim społeczeństwie jak obecne, w którym zanika znaczenie roli ojca.

Józef, ojciec – przekazuje wiarę, uczy, jak żyć dzień po dniu, przyczynia się do wzrastania w człowieczeństwie. Wydaje się to niewiarygodne, ale to on uczył mówić Słowo, które stworzyło wszechświat, wprowadzał w tajniki zawodu cieśli Architekta Świata.
Razem z Maryją, „pierwszym ogniwem” Kościoła, stanowi pierwowzór każdego wierzącego. Jego DNA wiary znajduje się w każdej komórce Kościoła, który stawia rodzinę w centrum swojego nauczania. Drogi czytelniku, zachęcam cię, abyś powierzył się św. Józefowi. Proś go o umiejętność zawierzenia Bogu i zaufania ludziom, abyś zawsze miał nadzieję i umiał z radością akceptować rzeczywistość, w której przyszło ci żyć. Wzywaj go nie tylko po to, by otrzymać łaski, ale przede wszystkim po to, aby nauczyć się łaskę przyjmować.

Po każdym dniu – i tym szarym, zwyczajnym, i tym najbardziej stresującym – zawierzenie św. Józefowi będzie dla ciebie pocieszeniem i nadzieją.