„Obietnica” prezentacja książki

„Obietnica” prezentacja książki

Edycja Świętego Pawła
zaprasza na prezentację historii, którą napisało życie
OBIETNICA
Henryka Paśnik, Arkadiusz Paśnik
24 maja (sobota) 2014 r., godz. 13.00
Stadion Narodowy (sala Paryż A)
Warszawskie Targi Książki
Warszawa, Al. ks. J. Poniatowskiego 1

styczeń rok 1940
Dworzec. Ktoś przeraźliwie krzyczy. Jacyś ludzie o twarzach upiorów chwytają moje rodzeństwo i wrzucają do bydlęcych wagonów. Na peronie leży w kałuży krwi noworodek. Malutka dziewczynka, córeczka naszych sąsiadów. Wszystko płonie. Z głośników słychać przeraźliwe słowa: „Stacja Sybir”.
Uderza we mnie tłum ludzkich szkieletów. Spadam na szyny. Pragnę uciec przed pędzącym pociągiem, który jest coraz bliżej i bliżej. Ciało odmawia posłuszeństwa. Paraliżuje mnie strach. Gwizd maszyny wyrywa mnie ze snu. Jeszcze słyszę wycie ludzi i pociągu, jeszcze widzę krew i twarze demonów. Wracam z piekła, które wciąż żyje w moich snach. Mówię sobie: Już dobrze, to tylko sen, zły sen. Znów zasypiam, śnię głód, którego „tam” doświadczyłam. Budzi mnie mój własny krzyk. Już nie zasnę tej nocy. Będę do świtu palić światło, będę czytać, będę się modlić. Będę złościć się na samą siebie, że po sześćdziesięciu latach wciąż boję się ciemności. Dlaczego nie potrafię otrząsnąć się z przeszłości?

Tak rozpoczyna się historia Heni, która pewnej zimowej soboty 1940 roku została brutalnie wyrwana z domu i z dziewczęcych marzeń o pięknym życiu. Ludzie o twarzach upiorów przepędzili ją przez kolejne stacje życia, coraz dalej i dalej od rodzinnych stron, a potem i od tych, których kochała. Co ją trzymało przy życiu? Jak w miejscu, w którym bliżej ludziom do śmierci niż do życia, można poznać prawdziwą miłość? Czy obietnice, które złożyła na tej nieludzkiej ziemi, udało się wypełnić? Dlaczego ta historia dziś powraca i znów budzi tyle emocji?

lipiec rok 2013
Jadę na spotkanie z babcią i mamą. Czekają wraz z moim bratem Bartkiem. Babcia czeka na wieści od męża, mama od ojca, a Bartek od dziadka. Witamy się serdecznie i w nieukrywanych emocjach. Opowiadam z przejęciem historię wyprawy. Patrzą na mnie w milczeniu. Przygotowałem wcześniej specjalne pojemniki na ziemię i wykonałem kopie zdjęć, oprawiając je w ramki. Nie chciałem zostawiać ich tylko z opowieścią. Jako pierwszą pamiątkę – relikwię podaję im ziemię z grobu Grigorija. Oglądają tak, jakby szukały go w tej ziemi. Babcia płacze, mama próbuje powstrzymać wzruszenie. Następnie podaję każdej fotografie rodziców Griszy. Zapada cisza. Babcia patrzy i łamiącym się głosem mówi:
– Jak żywi.
Zwracając się do swojej córki Halinki, mówi:
– To twoi dziadkowie, dziecko.
Płaczą i wpatrują się w twarze na zdjęciu. Po chwili podaję najważniejsze zdjęcie:
– Oto Grisza – mówię nieco uroczystym tonem.
Wręczam im jego fotografię. Cisza i łkanie. Babcia patrzy w milczeniu dłuższą chwilę. Przeciera twarz na zdjęciu, jakby chciała zobaczyć jeszcze więcej. Tuli do serca obrazek jak ikonę. Mama podrywa się ze zdjęciem i biega po pokoju. Mówi:
– Tak go sobie wyobrażałam…

przeczytaj fragment książki

w spotkaniu udział wezmą:

Henryka Paśnik – bohaterka książki

Arkadiusz Paśnik – autor, wnuk bohaterki

Jacek Wertel – dyrektor oddziału IPN w Lublinie

Daniel Łuka – dyrektor wydawniczy Edycji Świętego Pawła