Karen Kingsbury wyjaśnia, dlaczego pisze o aniołach

Karen Kingsbury wyjaśnia, dlaczego pisze o aniołach

Pomysł na napisanie Anielskiego Patrolu Bóg podsunął mi podczas lotu z Teksasu do Arkansas. Doświadczenie było tak nagłe, że porównałabym je do pierwszego zakochania się lub niezapomnianego zachodu słońca. Wyjęłam notes i zaczęłam zapisywać pomysły rodzące się w mojej głowie.

Czterdzieści minut później, kiedy samolot wylądował na lotnisku, miałam już ponad trzydzieści stron zawierających streszczenia, szkice i zarysy postaci. Miałam poczucie, że Bóg spotkał się ze mną tam, na pokładzie samolotu – na wysokości ponad dziewięciu tysięcy metrów – i że te trzy kolejne tytuły mogą okazać się moimi najlepszymi książkami.

Przeżyłam coś podobnego już wcześniej, kiedy po raz pierwszy naszkicowałam plan sagi o rodzinie Baxterów. Wtedy również leciałam samolotem.

Dlaczego akurat Anielski Patrol? Dlaczego seria mówiąca o tym, co niewidzialne i przybliżająca Wam anielskie drogi? Z jednego prostego powodu. Współczesna literatura od dawna jest zafascynowana siłami nadprzyrodzonymi, a szczególnie ich ciemną stroną: wampirami, wiedźmami, smokami oraz zombie. Siły te stały się tematem wielu książek, a także filmów.

A co z dobrymi siłami?

Zauważcie, że Biblia nie przedstawia świata niewidzialnego jako wytworu naszej wyobraźni. Raczej zaznacza, że jest on bardziej realny niż wszystko inne, czego doświadczamy tutaj na ziemi, i trwa wiecznie. W Liście do Koryntian czytamy:

Nie wpatrujmy się więc w to, co widzialne, ale w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to natomiast, co niewidzialne, trwa wiecznie (2 Kor 4, 18).

W Biblii co jakiś czas pojawia się wątek aniołów. Do moich ulubionych należy następujący fragment z Listu do Hebrajczyków:

Nie zapominajcie też o gościnności. Przecież dzięki niej niektórzy, nawet się nie domyślając, ugościli aniołów (Hbr 13, 2).

Widzicie? Nawet tego się nie domyślamy. Uwielbiam to stwierdzenie.

I właśnie o to chodzi w Anielskim Patrolu. Przeważnie nie zauważamy, kiedy na naszej drodze pojawia się anioł. Nie mamy o tym pojęcia. Zastanawia nas oczywiście, gdy właściwa osoba we właściwym momencie przynosi nam jakąś informację lub ofiaruje pomoc, której właśnie potrzebujemy.

Rzadko jednak zadajemy sobie pytanie, czy to może był anioł.

Od lat piszę powieści, które dotykają przeróżnych życiowych problemów. Bóg wkłada w moje serce jakąś historię, mając na myśli tyle innych serc, których pragnie dotknąć. A potem otrzymuję od Was różne świadectwa potwierdzające przemianę serca. Jestem małym trybikiem w całym procesie. Od lat przypominam Wam również, że Bóg ma wspaniały plan co do Waszego życia. Mówi o tym werset z Księgi Jeremiasza (Jr 29, 11).

W serii Anielski Patrol łączę obydwa te elementy.

Modlę się, żebyście po przeczytaniu tej książki zaczęli bardziej świadomie przyglądać się Waszemu życiu pod kątem działania w nim Boga i słuchania Jego głosu. Zobaczycie wtedy, ile małych cudów wydarza się dookoła Was. Być może dzięki serii Anielski Patrol, kiedy ktoś przekaże Wam jakąś informację lub udzieli pomocy, zaczniecie zastanawiać się, czy nie doświadczyliście właśnie sytuacji, o której wspomina fragment Listu do Hebrajczyków (Hbr 13, 2). I będziecie dziękować Bogu, że dla Was poruszył niebo i ziemię. On umarł za nasze grzechy na krzyżu. Od czasu do czasu wysyła również do nas anioły.

Anielskie Patrole.

W Jego miłości i pokoju,

Karen Kingsbur